Jeśli chcesz, aby zawierane przez ciebie ubezpieczenie gwarantowało odtworzenie
majątku przynajmniej zgodne ze stanem z dnia szkody - nie powinieneś w ogóle
brać pod uwagę oparcia sumy ubezpieczenia na wartości księgowej. Zwłaszcza,
gdy dysponujesz mieniem o dużej wartości, używanym od wielu lat.
Wartość księgowa brutto
Wartość księgowa brutto równa jest wartości początkowej (cenie nabycia)
mienia z uwzględnieniem kolejnych przeszacowań.
Przykład: W roku 1988 kupiłeś linię do produkcji lodów za - w przeliczeniu
- 400.000 nowych złotych. W chwili obecnej nie będziesz w stanie kupić
jej taniej niż za 1.000.000zł.
Nawet przy braku przeszacowań majątku, w oparciu o wartość księgową brutto
ubezpieczysz się najwyżej na 400.000zł. Zakładając całkowite zniszczenie
linii, 400.000zł będzie wszystkim czego możesz spodziewać się od ubezpieczyciela.
Chcąc dalej produkować lody, pozostałe 600.000zł będziesz musiał dołożyć
z własnej kieszeni.
Wartość księgowa netto
Właściwie nie powinno się w ogóle wspominać o możliwości zastosowania tej wielkości
przy określaniu sumy ubezpieczenia. Czyniłaby ona ubezpieczenie zupełnie bezcelowym,
bo uzyskane odszkodowanie w żaden sposób nie przystawałoby do kosztów odtworzenia
utraconego mienia.
Wartość księgowa netto to wartość brutto pomniejszona o odpisy amortyzacyjne.
Ten sposób wyceny majątku powoduje, że wiele jego składników może mieć wartość
równą zero.
Ubezpieczenie na wartość księgową netto jest poza tym całkowicie sprzeczne
z zasadami sztuki ubezpieczeniowej. Niestety niezdrowa konkurencja panująca
na rynku ubezpieczeń powoduje, że towarzystwa dla "zdobycia" klienta proponują
czasem tego typu oszczędność. Składka jest wówczas rzeczywiście niska, ale i
odszkodowanie zupełnie oderwane od rzeczywistości.
Jeśli twój agent zaproponuje ci takie rozwiązanie - podziękuj mu za usługę i
skontaktuj się z innym.
|