Najważniejsze są pierwsze sekundy
Najczęściej to od rozmowy kwalifikacyjnej zależy, czy kandydat zostanie przyjęty do pracy. Pracodawca nie ma już do czynienia z formularzem
aplikacyjnym, tylko z żywą osobą, którą może oceniać. Subiektywnie.
Interview jest często najbardziej stresującym momentem ubiegania się o pracę.
Aplikant ma świadomość, że teraz w zasadzie wszystko zależy od niego. Został
wybrany po wstępnej selekcji, zainteresował pracodawcę, a teraz musi go
przekonać do siebie. Przedstawić wiarygodnie swoje zalety, podkreślić mocne
strony, a przede wszystkim - zrobić dobre wrażenie.
Zacznijmy od początku
O terminie rozmowy kwalifikacyjnej powinniśmy być poinformowani przynajmniej
z kilkudniowym wyprzedzeniem (choć w praktyce zdarza się, że jest to tylko 24
godziny). To też ostatni moment na poznanie lepiej firmy, w której chcemy
pracować. Dzięki stronom internetowym często nie trzeba korzystać z firmowych
folderów czy informacji od sekretarki. Jeśli firma nie ma witryny w Internecie,
pozostają archiwa prasowe, szukanie informacji poprzez wyszukiwarki w portalach,
albo tradycyjna biblioteka i czytelnia.
Poznanie dokładniej profilu działalności firmy pozwoli uniknąć głupiej
sytuacji, kiedy w trakcie rozmowy wyjdzie na jaw, że nie bardzo wiemy, dokąd i
po co aplikujemy.
Wiedząc coś na temat firmy, będziemy też wiedzieć, jak się ubrać na rozmowę.
A jest to bardzo ważny element naszej prezentacji. Ubranie musi być odpowiednie
do sytuacji, proste i bezpretensjonalne. Jednak co to dokładnie znaczy, zależy
od miejsca pracy, o które się staramy.
Mężczyzna ubiegający się o pracę w banku nie ma większych szans, jeżeli
pojawi się w czymś innym niż garnitur w stonowanych kolorach, jasnej koszuli i
krawacie. O "garniturowych" butach nie trzeba dodawać. Kobieta powinna być w
stroju oficjalnym, ale nie "balowym". Kostium czy elegancka, nie za krótka
spódnica i bluzka, ewentualnie marynarka - to najodpowiedniejszy zestaw na
interview.
Pamiętać trzeba jednak, że są miejsca, w których zbyt oficjalny strój byłby
niemile widziany. Tam, gdzie liczy się indywidualizm pracownika, jego osobowość,
można pozwolić sobie na większą swobodę. Kandydat do pracy w agencji reklamowej
czy nawet w redakcji prasowej może pojawić się ubrany mniej oficjalnie.
Dzień dobry!
Punktualność przede wszystkim - sprawa oczywista, o której nie wszyscy
pamiętają. Najlepiej przyjść około dziesięciu minut przed wyznaczoną godziną.
Można się wówczas trochę uspokoić, rozejrzeć po firmie, a co najważniejsze -
pozostaje zapas czasu na nieprzewidziane zdarzenia - korek, wypadek na trasie
dojazdu, itp. Zresztą warto odwiedzić firmę wcześniej, aby zorientować się,
gdzie dokładnie się ona mieści - uniknie się dzięki temu przykrych niespodzianek
w rodzaju "zły adres", "zła numeracja domów", itp.
Pierwsze sekundy decydują o wrażeniu. Wyszeptane "dzień dobry" z opuszczoną
głową nie rokuje dobrze. Należy wejść pewnym krokiem, z uśmiechem (ale nie
zdobywcy) i śmiało przywitać się z obecnymi, pamiętając o normalnych zasadach
savoir vivre'u. Nie dziwcie się, jeśli w sali będzie kilka osób - od pewnego
czasu w rozmowach kwalifikacyjnych biorą udział potencjalny przełożony, a także
ktoś z działu personalnego firmy.
|